What does IT's cooperation with Lech Poznań look like?

4 april 2024
Jakub Rojek Jakub Rojek
The graphic depicts a man in a shirt looking into the distance, holding a laptop with the Wilda Software logo under his arm. He is standing on the left side of the photo with a soccer stadium in the background, finding himself in the middle of it, as you can see a green field where some kind of game is going on. To the right, there is a large logo of Lech Poznan on the background of the field.
Categories: Cooperation, Case study

Na tym blogu zazwyczaj umieszczamy materiały edukacyjne z obszaru IT, poradniki, czasem publicystykę. Jednak urok takich miejsc w sieci polega też na tym, iż jest to przestrzeń na opisywanie innych rzeczy, bardziej związanych z poczynaniami autorów w danej branży. Mówiąc wprost, czasem taki blog można wykorzystać do pochwalenia się. A my mamy parę takich pozycji w portfolio, z których jesteśmy dumni i na pewno współpraca z Lechem Poznań jest jedną z nich.

W dzisiejszym artykule przyjrzymy się temu, w jaki sposób współpracujemy z tym słynnym klubem ze stolicy Wielkopolski (a więc naszego macierzystego miasta) i jakie wyzwania IT stoją zarówno przed nami, jak i samym Lechem. Dla niektórych ciekawe będzie też to, jakie zapotrzebowanie na różne usługi może mieć taki zespół. Fanów piłki nożnej lojalnie ostrzegamy, że mało tutaj będzie o samym sporcie - skupimy się na Kolejorzu jako organizacji, która - jak każda inna - ma potrzeby w zakresie usług informatycznych, a które z racji branży są czasami specyficzne i dostarczają charakterystycznych wrażeń.

Struktura Lecha Poznań - kim jest nasz klient?

Zdajemy sobie sprawę, że ta sekcja dla niektórych może brzmieć abstrakcyjnie - jak można nie znać Lecha Poznań? Faktycznie, ta nazwa jest tak powszechna, że trudno znaleźć osobę, której nic ona nie powie, nawet jeśli nie jest to fan piłki nożnej. Tym niemniej, po pierwsze są wśród nas osoby, które sportem nie interesują się tak bardzo, że zaledwie "coś kojarzą" lub do dzisiaj myślą, że Lionel Messi to Hiszpan. A po drugie, istotne jest pokazanie szerszego kontekstu.

Początki Kolejowego Klubu Sportowego Lech Poznań Spółka Akcyjna (bo tak rozwija się "KKS Lech Poznań" i stąd pochodzi określenie "Kolejorz") sięgają 1920 roku, choć formalnie wszystko zaczęło się dwa lata później. Warto wspomnieć, że nie od początku organizacja posiadała dzisiejszą nazwę - po szczegóły odsyłamy Was do rysu historycznego przygotowanego przez klub. Od samego startu była związana z piłką nożną i do dzisiaj tak jest. Jednak nie każdy wie, że nie posiada wyłącznie jednej, seniorskiej drużyny - Lech Poznań to także sekcja kobieca, rezerwy, juniorzy starsi i młodsi oraz trampkarze. To także prężnie działająca akademia, która jest znana z wyszukiwania i przyjmowania młodych talentów, stanowiących potem o sile nie tylko poznańskiego klubu, ale także zagranicznych zespołów czy reprezentacji. Wreszcie, to zespół, który w latach 2008-2010 był domem dla niejakiego Roberta Lewandowskiego, wówczas piłkarza wchodzącego do poważnej piłki, a dzisiaj gwiazdy światowego futbolu i jednego z bardziej znanych Polaków na naszym globie. Nie zawsze jednak Lech był skupiony tylko na "kopanej" - swoje miejsce w historii organizacji miały lub nadal mają m.in. koszykówka (11-krotny mistrz polskiej ligi), boks, kajakarstwo, szachy czy piłka ręczna.

Oczywiście, jak każdy duży klub, Lech Poznań posiada nie tylko sztab, zespół i cały pion sportowy, ale również działy, które zapewniają organizacji funkcjonowanie w najróżniejszy sposób. To są dziesiątki, a nawet setki osób, które odpowiadają za zarządzanie, marketing, obsługę sklepu klubowego, bezpieczeństwo, public relations i wszystko inne, o czym zwykle kibic dopingujący drużynę nie myśli na co dzień, ale z tego korzysta i potrzebuje. Bez nich Lech Poznań nie byłby Lechem Poznań, tylko "po prostu" drużyną piłkarską.

I tutaj dochodzimy do Działu Marketingu Produktowego, który jest naszym bezpośrednim zleceniodawcą. W przypadku dużych organizacji nie jest bowiem tak, że firmy współpracują bezpośrednio z zarządem - zazwyczaj odbywa się to na poziomie działów, które mają pewną autonomię. Nie oznacza to też, że kwestie IT dotyczą tylko i wyłącznie marketingu produktowego, ale o tym zaraz napiszemy.

Na czym polega opieka IT w Lechu Poznań?

Przede wszystkim należy zaznaczyć, iż Wilda Software nie jest jedyną firmą z obszaru IT, która współpracuje z Lechem Poznań. Jesteśmy jednym z kilku lub kilkunastu partnerów, z których każdy zajmuje się obsługą innego rodzaju potrzeb informatycznych. Osobny podmiot zajmuje się sklepem internetowym, jeszcze inny sprzedażą biletów. Są też firmy opiekujące się wewnętrzną infrastrukturą Lecha (np. sprzętem), aplikacją mobilną, serwerem itd. A gdzie w tym wszystkim mieścimy się my?

Naszej pracy nie zobaczycie wchodząc na stadion czy kupując bilet na mecz, ale jest duża szansa, że zobaczycie ją, gdy dowiadujecie się czegoś o Lechu. Serwisujemy bowiem stronę WWW klubu, a więc lechpoznan.pl. Mamy przyjemność robić to od marca 2021 roku, kiedy przejęliśmy ten projekt od innego wykonawcy - tak, to przykład oprogramowania, którego nie tworzyliśmy od podstaw, natomiast wprowadzamy zmiany, które klub potrzebuje na bieżąco oraz sprawiamy, iż witryna cały czas działa. Obejmuje to:

  • frontend, czyli aplikację, którą widzą odwiedzający,
  • CMS (panel administracyjny), czyli miejsce, w którym obsługa Lecha wprowadza treść,
  • API dla zewnętrznych aplikacji,
  • integrację z zewnętrznymi systemami (takimi jak np. Lechici),
  • kontakt z administracją zajmującą się serwerem.

Z racji tego, iż strona działa od dawna, przejmując ją zrobiliśmy to z całym "dobrodziejstwem inwentarza", a więc technologią i architekturą, w której była napisana. Jednak ślady naszej obecności jak najbardziej są widoczne - widać je choćby w ankietach, które Lech czasem ogłasza i udostępnia, poprawkach w formularzach, na ekranie meczowym, w kwestiach dotyczących SEO, ciasteczkach, stronach związanych ze sponsorami czy technicznej realizacji specjalnej odsłony serwisu na 100-lecie klubu. Wiele rzeczy działo się też za kuluarami, czego bezpośrednio użytkownicy nie mogą zobaczyć, ale za to mogą poczuć.

Wyzwania przy pracy z taką stroną WWW

Strona Lecha Poznań jest specyficzna. To przede wszystkim witryna informacyjna, przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców, w przeważającej części dostępna bez logowania i która musi radzić sobie z dużym ruchem. Szczególnie jest to widoczne podczas meczów, kiedy serwis ze zwykłego wyglądu przechodzi do tzw. ekranu meczowego, aktualizowanego na bieżąco pod wpływem wydarzeń na boisku. Jest to też strona, w której pozycjonowanie i wszystkie działania związane z SEO są bardzo istotne, gdyż, jak każdy klub sportowy, Lech musi być ciągle obecny w sieci i znajdować się wysoko w wynikach wyszukiwania. Oczywiście, same decyzje dotyczące optymalizacji SEO należą do specjalistów od marketingu, jednak muszą za tym podążać prace techniczne, już należące do nas.

To sprawia, że ten serwis w projektowaniu jest diametralnie inny niż choćby ComMan. Funkcje serwisu zazwyczaj nie są bardzo skomplikowane z architektonicznego punktu widzenia (choć były wyjątki), natomiast tutaj jeszcze "bardziej" niedopuszczalne jest, aby ich wprowadzanie lub modyfikacja psuły wydajność czy pozycjonowanie. Dodatkowo, w przypadku strony Lecha wyraźnie widać większe nastawienie na wersję mobilną - idąc ramię w ramię z generalnymi trendami w Internecie, witryna często przeglądana jest w biegu, na komórce, kiedy fani czy dziennikarze chcą sprawdzić wynik lub spodziewają się ważnego newsa. A właśnie.

Kolejną kwestią, którą trzeba uwzględnić przy planowaniu takiej strony, jest przepustowość i to jedna z rzeczy, przy której zachodzi konieczność współpracy z administratorami. Strona musi być przygotowana na mocne, chwilowe "piki" powstałe w momencie nadejścia meczu czy pojawienia się znaczącej wiadomości. Także ankiety czy jakieś zdarzenie poza stroną związane z Lechem może wygenerować bardzo duży ruch, zarówno prawdziwych użytkowników, jak i botów. Na całe szczęście, wykonawcy, od których przejmowaliśmy oprogramowanie, zadbali także o to i system zawiera bardzo silny mechanizm cache'ujący oraz zabiegi optymalizacyjne, niekiedy kosztem zmian niewidocznych od razu po wprowadzeniu. Tutaj wyzwaniem było poznanie tych wszystkich "sztuczek" przy wprowadzaniu się do obsługi serwisów, co jest chyba najtrudniejszą rzeczą przy przejmowaniu tego typu zleceń.

W kwestiach pozatechnicznych należy przypomnieć, że to strona kierowana do szerokiego grona odbiorców, a także posiada miejsca dla sponsorów klubu. To oznacza, że wszelkie niedokładności graficzne są punktowane przez użytkowników dużo bardziej niż w innych serwisach, a kwestie ważne z biznesowego punktu widzenia organizacji są monitorowane przez więcej niż jedną stronę. Taki jest wymóg tej współpracy, która - co trzeba podkreślić - zachodzi w bardzo dobrej, wręcz przyjacielskiej atmosferze. Warto zwrócić uwagę, że firmy, które są wybierane do utrzymywania stron popularnych klubów sportowych czy innych tego typu organizacji, muszą być przygotowane na niekiedy szybsze reagowanie niż tylko w godzinach 8-16 od poniedziałku do piątku - wyjątki nie są częste i tutaj też z Lechem jesteśmy odpowiednio "dogadani", natomiast bywają sytuacje, w których dzieje się coś złego i potrzebne jest działanie lub przynajmniej konsultacja wieczorami lub w weekend, kiedy trwa mecz. Jednak większość prac zachodzi w standardowym, "dłuższym" trybie.

Co zyskuje Lech Poznań na współpracy?

Zastanówmy się przez chwilę, co tak naprawdę taki klub jak Lech Poznań zyskuje przy współpracy z takimi partnerami, jak my. Przede wszystkim, jest to spokój i to warto podkreślić, nawet kilka razy. Czy strona WWW mogłaby funkcjonować bez firmy IT? Oczywiście, mogłaby - pewne drobne zmiany klient byłby w stanie sam przeprowadzić i nawet czasem to robi. Natomiast naturalnie takie serwisy są rozbudowywane o różne funkcje, niekiedy widoczne dla masowego odbiorcy, a czasem przeznaczone wyłącznie dla pracowników organizacji. Zwykle nie są to zmiany, których wprowadzenie trwa parę minut lub godzinę, tylko modyfikacje, które ingerują zarówno we frontend, jak i logikę działania aplikacji, a czasem też w samą bazę danych. Software house bierze na siebie odpowiedzialność za tego typu działania, gdyż zwyczajnie z tego żyje i na tym się zna. W zamian daje pewność klientowi, że strona jest zaopiekowana.

Drugi ważny czynnik to gotowość do konsultacji. Tak, jak można przeczytać w naszej ofercie, nie tylko tworzymy i rozwijamy oprogramowanie, ale też analizujemy różne możliwości oraz konsultujemy je, korzystając z teoretycznej i praktycznej wiedzy, którą posiadamy i rozszerzamy przez lata. Brzmi to jak fragment ulotki promocyjnej, ale fakt jest taki, że często (prawdopodobnie częściej, niż myślicie wy i młodzi programiści wchodzący do zawodu) naszą rolą jest wskazanie drogi lub przedstawienie rozwiązań. I nie mówimy tutaj tylko o Lechu, ale właściwie każdym projekcie, którym się zajmujemy. Wracając jednak do poznańskiego klubu, to ponownie w pewien sposób chodzi tutaj o spokój - klub może wyznaczać cele rozwoju strony WWW (mając dane analityczne), ale nie musi się zastanawiać, jakie są opcje dojścia do tych celów, gdyż od tego jesteśmy my. Czasem oznacza to odradzenie czegoś lub rzucenie bardziej negatywnego światła na sprawę, ale cóż - tak jest też nasza rola.

Czego można nauczyć się podczas takiej współpracy?

Innego podejścia do kwestii technicznych

Tak, jak już kilka razy wspomnieliśmy, oprogramowanie zostało przejęte od innej firmy, co naturalnie oznacza, iż musieliśmy je poznać, gdyż zastosowane techniki znacząco różnią się od tych, które sami stosujemy konstruując serwisy od nowa. Tym niemniej, nie tylko było to spodziewane, ale też konstruktywne. Oczywiście, są fragmenty, które pewnie najlepiej byłoby przepisać od nowa, ale istnieją też całe moduły, których analiza sprawiła nam dziką przyjemność i pozwoliła się czegoś nauczyć. Generalnie, każde oprogramowanie i kod ujrzany w innych aplikacjach kształci programistów i pokazuje nowe rzeczy, natomiast obcowanie ze stroną Lecha Poznań jest pod tym względem wyjątkowe z uwagi na fakt, w jakich warunkach ten serwis "pracuje" (liczba odwiedzających).

Przejęcie takiego kodu uczy jeszcze jednej rzeczy - pokory. Nie wszystko, co na pierwszy rzut oka wydaje się napisane źle, faktycznie takie jest. Czasami ma swoje uzasadnienie i zalety, które ujawniają się dopiero w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. A wszystko stanowi cenną lekcję architektoniczną.

Konsultacji i integracji z wieloma podmiotami

Pisaliśmy też o tym, że wokół Lecha Poznań orbituje dużo firm IT, zajmujących się różnymi elementami infrastruktury oraz ekosystemu. Siłą rzeczy te elementy muszą ze sobą współpracować, co oznacza szerokie korzystanie z nawzajem napisanych API, ale także niekiedy długie wątki mailowe mające na celu wyjaśnić poszczególne kwestie. Są to w dodatku firmy o różnej strukturze, wielkości i przyzwyczajeniach, co objawia się w sposobie komunikacji i czasami wykorzystywania specjalnych systemów do osiągnięcia porozumienia. Tutaj wielkie brawa dla osób ze strony Lecha, którzy koordynują taką komunikację i panują nad tym, aby odpowiednie strony mogły ustalić wspólne stanowisko.

Musimy też pamiętać, iż wszelkie zmiany np. w API, nawet te drobne, mogą być zauważalne dla systemów korzystających z nich - to wymaga uwagi i myślenia szerzej niż tylko o modyfikacji, którą się przeprowadza. Zwłaszcza, jeśli chodzi o fragment oprogramowania niepisany oryginalnie przez nas, który musimy najpierw przeanalizować, a dopiero później zaplanować działania.

Wreszcie, wspominałem już wcześniej o sponsorach, którzy wymagają trochę więcej uwagi i tworzenia dedykowanych stron pod siebie lub umieszczenia odpowiedniej treści dostarczonej przez nich. Problem w tym, że przybierają one różną formę i nie zawsze są tak proste do zaimplementowania, jak na początku się to wydaje, co oznacza komunikację pomiędzy działami IT. Tym niemniej, każde takie doświadczenie czegoś uczy i pozwala nie tylko rozwijać stronę zgodnie z potrzebami klienta, ale także poznać różne style działania.

Dbałości o szczegóły

Często odwiedzane strony muszą się ładnie prezentować. A często odwiedzane strony dla miłośników danej marki i to takich, którzy gotowi byliby pójść za tym w ogień, oznacza przyłożenie jeszcze większej uwagi. Wiedzą pracownicy Działu Marketingu Produktowego, a siłą rzeczy również my, jak istotne jest to, aby np. w tle strony były dokładnie takie, a nie inne paski, a na urządzeniu mobilnym kolejne odpowiedzi w pytaniu ankietowym pokazywały się w konkretnej formie. Pamiętajmy, że w takim przypadku użytkownicy wytkną każdy feler i to już nie jest kwestia kilku osób, które wewnętrznie używają systemu, tylko czegoś, co jest widoczne publicznie dla wielu tysięcy fanów. Z tego płynie inna, bardziej ogólna nauczka, widoczna jeszcze bardziej w aplikacjach mobilnych - odbiorcy chętniej komentują złe rzeczy niż te dobre, gdyż te drugie są uznawane za standard. Niekoniecznie przekłada się to na ogólną średnią ocen - to osoby najbardziej rozżalone mają najwięcej do powiedzenia i są najbardziej widoczne, mimo że obok znajduje się kolejnych paru odbiorców, którzy z miejsca dali 5 gwiazdek.

Jeszcze trudniej jest w sytuacjach ze sponsorami, kiedy wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i w grę wchodzą, oczywiście, pieniądze. Wcześniej już wspominaliśmy o tym, iż w takich przypadkach margines błędu jest jeszcze mniejszy i konieczna jest większa kontrola takiej pracy.

Organizacji pracy z klientem

Mamy to szczęście, że osoby, z którymi mamy kontakt ze strony Lecha (pozdrowienia dla Was), są przykładami klientów, z którymi nie tylko dobrze się pracuje, ale też którzy potrafią co nieco sami poprawić i z tego faktu korzystają. Jest to dobre i na pewno satysfakcjonujące, natomiast wymaga uzgodnień dotyczących zarządzania kodem. Należy bowiem panować nad sytuacjami, w których pewne zmiany dzieją się bezpośrednio na serwerze (z racji konieczności szybkiej reakcji), a później muszą zostać wytransferowane do repozytorium.

W górę serca!

Nie ukrywamy - pracowanie przy tak dużej i znanej stronie jak lechpoznan.pl jest bardzo satysfakcjonujące i pozwala poczuć się częścią czegoś dużego. Smaku dodaje fakt, że co najmniej kilku pracowników Wilda Software to wielcy fani tego klubu, więc możliwość zajrzenia "za kulisy" to również dla nich nie lada gratka. Jesteśmy też wdzięczni za zaufanie, którym obdarza nas Lech Poznań i mamy nadzieję, że ta współpraca będzie trwała jak najdłużej. Powodzenia we wszystkich rozgrywkach!

Pozdrawiam i dziękuję - Jakub Rojek.

We write not only blog articles, but also applications and documentation for our clients. See who we have worked with so far.

About author

Jakub Rojek

Lead programmer and co-owner of Wilda Software, with many years of experience in software creation and development, but also in writing texts for various blogs. A trained analyst and IT systems architect. At the same time he is a graduate of Poznan University of Technology and occasionally teaches at this university. In his free time, he enjoys playing video games (mainly card games), reading books, watching american football and e-sport, discovering heavier music, and pointing out other people's language mistakes.

Jakub Rojek