Typy aplikacji pod kątem odbiorców

7 kwietnia 2022
Jakub Rojek Jakub Rojek
Zdjęcie autorstwa MART PRODUCTION z Pexels (https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/drewno-mezczyzna-ludzie-kobieta-7709221/)
Kategorie: Analiza IT, Współpraca, Branża

Niejednokrotnie wspominałem, że aplikacje i w ogóle przedsięwzięcia, jakich podejmujemy się w Wilda Software są najróżniejsze. Nie dość, że pomysły na systemy IT są rozmaite, to jeszcze firma IT wkracza do nich na różnych etapach. O sprawach związanych z tym drugim zagadnieniem opowiadaliśmy już np. przy okazji serwisowania, natomiast dzisiaj zajmiemy się pierwszym tematem. Określimy sobie, jakie są typy aplikacji, którymi może się zająć software house. Oczywiście, takich klasyfikacji może być wiele - ze względu na platformę (np. webowa, mobilna) czy rozmiar. My jednak dzisiaj skupimy się na kategoryzacji względem odbiorców takiego oprogramowania, gdyż jest to jeden z czynników, który może realnie wpłynąć na proces powstawania takiego projektu i zdefiniowania odpowiednich zadań.

Przyjrzyjmy się typom po kolei.

Aplikacje na masową skalę

Zacznijmy od oprogramowania, o którym marzy każdy, bo każdy chce powtórzyć sukces Facebooka, Twittera, eBaya czy innych serwisów tego typu. Są to aplikacje, które nie są przeznaczone dla konkretnego grona odbiorców (tzn. o specyficznych zainteresowaniach), ale nastawione na wielu użytkowników, którzy albo przeglądają i komentują treści przygotowane przez twórców (najpewniej już całkiem duża redakcję), albo sami dostarczają zawartość poprzez posty. Co ważne, duży ruch dzieje się tutaj bez konieczności logowania się użytkowników. To bardzo trudne, ryzykowne i zdradliwe systemy dla każdej ze stron - wymagają pomysłu i dużych nakładów finansowych na ich realizację, mimo że początkowo wydaje się inaczej. Co to bowiem za problem, aby zrobić kolejny serwis społecznościowy lub portal informacyjny? Otóż, często nie docenia się tego, ile tam jest funkcji, ale to nie wszystko - duże nakłady są tutaj związane z:

  • pozycjonowaniem (należy liczyć się z tym, że będzie ono tutaj szczególnie istotne, gdyż klienci muszą trafić do aplikacji),
  • utrzymaniem infrastruktury (w tym przypadku warto rozważyć rozwiązania chmurowe),
  • wsparciem technicznym.

Dodatkowo, klient musi zapewnić wsparcie od swojej strony, utrzymanie zainteresowania serwisem, zatrudnienie ludzi i marketingu do rozwinięcia ruchu oraz, oczywiście, budżet na zaspokojenie wszystkich kwestii technicznych. Jest to typ aplikacji, który wydaje się najprostszy, ale jest ekstremalnie trudny, chyba że faktycznie startujemy od małego pomysłu i bardzo stopniowo rozszerzamy naszą działalność.

Aplikacje półmasowe (specjalistyczne)

W tym przypadku powtarza nam się historia z aplikacji masowych - tutaj także mamy do czynienia z koniecznością pozycjonowania i przemyślenia architektury pod kątem dużego i płynnego ruchu, natomiast istotną różnicą jest to, że są to portale kierowane do konkretnej grupy społecznej. Można tutaj wymienić serwisy hobbystyczne (np. sportowe, poświęcone konkretnej dyscyplinie), sklepy z konkretnym asortymentem czy witryny e-learningowe. Także tutaj mamy do czynienia z treściami dostępnymi głównie bez logowania, choć w przypadku portali do nauki zazwyczaj duża część zawartości jest dostępna dopiero po uwierzytelnieniu (i zapłaceniu).

W takich systemach dużo łatwiej jest zaplanować prace i obniżyć koszty na początku, gdyż z racji nieco mniejszej liczby odbiorców, rozwój aplikacji będzie łatwiej zarządzalny i bardziej kameralny. Nie jest też od razu potrzebny mocarny serwer, a co za tym idzie - na początku budżet jest nieco mniejszy. Łatwiej też zadbać o treść, gdyż jest ona kierowana do konkretnego odbiorcy, zainteresowanego danym tematem. Najczęściej też klient jest specjalistą w danym zakresie i po prostu łatwiej mu identyfikować się z pasjonatami tej samej branży niż z ogółem ludzi. Zarówno w przypadku aplikacji masowych, jak i półmasowych, warto sięgnąć po metodykę MVP, pozwalającą na lepsze planowanie rozwoju systemu.

Aplikacje wewnętrzne

Tym razem rezygnujemy z masowego odbiorcy - serwisy wewnętrzne to aplikacje, które są kierowane do konkretnej, ale zamkniętej grupy osób, np. firmy. Nie są to systemy promowane w sieci, gdyż są i tak zablokowane przed zewnętrznymi użytkownikami. Najczęściej pozwalają zarządzać konkretnymi danymi lub procesami usługowo-produkcyjnymi, mogą też zawierać bardzo istotne dane z punktu widzenia danego przedsiębiorstwa. W tym przypadku szczególnie istotne jest bezpieczeństwo danych i dostępu - oczywiście, jest to ważne również przy innych rodzajach aplikacji, ale tutaj należy położyć na to szczególny nacisk. Nierzadko tego typu aplikacje istnieją tylko w intranecie i zaczynają się ekranem logowania z brakiem publicznej rejestracji.

Przykładem takiego systemu jest ComMan, który pokazuje jeszcze jedną ważną cechę takich aplikacji - są one dostosowywane bezpośrednio do danego środowiska i właściwa analiza oczekiwań klienta jest tutaj kluczowa. Nie zawsze kierujemy się tutaj zdaniem większości użytkowników czy panującymi trendami - jeśli np. klient zażyczy sobie obsługi wyłącznie 16-znakowych haseł, to oznacza, że takie będą. Oczywiście, w przypadku aplikacji masowych i półmasowych też to się liczy, ale tam jednak trzeba wziąć pod uwagę ogół użytkowników i łatwość dotarcia do nich. Tutaj - liczy się funkcjonalność i konkretne upodobania.

Aplikacje półwewnętrzne

Dziwnego i autorskiego nazewnictwa ciąg dalszy. Czym są aplikacje półwewnętrzne? W naszym rozumieniu są to serwisy wewnętrzne, ale z możliwością otwarcia ich na nowe podmioty.. Od poprzedniego typu różnią się tak naprawdę jedną rzeczą - zostawiona jest furtka na rejestrację użytkowników niezwiązanych ze środowiskiem klienta, którzy w dodatku mogą zapraszać innych użytkowników i posiadać dane odseparowane od innych organizacji. Jest to o tyle istotne, że od początku tworzenia systemu należy założyć grupowanie odbiorców pod egidą zbiorów nazywanych właśnie "organizacjami" oraz "firmami". Brzmi banalnie, ale wprowadzenie tego już w powstałym systemie może powodować ból głowy. Tego typu aplikacje są też nieco bardziej "otwarte" pod kątem treści, tzn. istnieje tutaj często landing page i informacje dostępne przed zalogowaniem.

Przykładem systemu półwewnętrznego jest Feedybacky, który pozwala na współdziałanie wielu użytkownikom i firmom, a jednocześnie całkowicie separuje ich dane od siebie (chyba że jawnie chcą je wymieniać). Jest to też aplikacja nastawiona stricte na funkcjonalność i wsparcie w wykonywaniu pracy.

Aplikacje zadaniowe

Ostatnim typem są systemy, które równie dobrze moglibyśmy nazwać "krótkotrwałymi", choć to też nie jest do końca dobre określenie. Są to aplikacje nastawione na pomoc w konkretnym zadaniu, które albo jest istotne przez pewien okres, albo sporadycznie. Co ciekawe, niekoniecznie mamy tutaj do czynienia tylko z oprogramowaniem masowym lub wewnętrznym - przypadki są różne. Poniżej wymieniamy parę przykładów.

  • Pomoc w obsłudze eksperymentu naukowego trwającego kilka miesięcy (zamknięte dla określonej grupy naukowców).
  • Serwis uruchamiany na początku roku w celu obsługi plebiscytu lub przesyłania zgłoszeń (masowe i regularne, ale krótkotrwałe).
  • Strona związana z akcją promocyjną konkretnego produktu (w zależności od typu produktu, może być półmasowe lub półwewnętrzne, serwis jest zamykany często po kilku miesiącach).

Jak widać, konfiguracje są różne i faktycznie zależą od danego zadania. Natomiast najczęściej tego typu aplikacje nie wymagają dużego dopieszczania (ze względu na ich potencjalną okresowość lub krótki termin ważności nie opłaca się klientowi być perfekcjonistą), za to wymagają dobrego zrozumienia (często bardzo specjalistycznego) tematu, aby faktycznie pomagały i dawały dobre rezultaty. W przeciwieństwie do systemów wewnętrznych, jeśli aplikacja zadaniowa choć trochę pomaga w pracy (tzn. wykonuje tylko część pracy człowieka), to już jest sukces. "Zadaniówki" są też czasami związane z niestandardowymi platformami i sposobem komunikacji.

Podsumowanie

Jak widać, aplikacje mogą zostać podzielone na wiele typów, w tym na zakres odbiorców. Powyższa klasyfikacja jest autorska i z pewnością znajdziecie inne propozycje w innych artykułach. Jednak mamy nadzieję, że przedstawiony opis pozwoli rzucić nieco światła na cechy i aspekty wymagające szczególnego nacisku w poszczególnych sytuacjach.

Pozdrawiam i dziękuję - Jakub Rojek.

Lubimy pisać, nawet bardzo, ale na co dzień tworzymy aplikacje webowe i mobilne. Sprawdź niektóre z wykonanych przez programów.

O autorze

Jakub Rojek

Główny programista i współwłaściciel Wilda Software, z wieloletnim doświadczeniem w tworzeniu i rozwoju oprogramowania, ale także w pisaniu tekstów na różnorakich blogach. Zaprawiony w boju analityk i architekt systemów IT. Jednocześnie absolwent Politechniki Poznańskiej i okazjonalny prowadzący zajęcia na tej uczelni. W wolnych chwilach oddaje się graniu w gry wideo (głównie w karcianki), czytaniu książek, oglądaniu futbolu amerykańskiego i e-sportu, odkrywaniu cięższej muzyki oraz wytykaniu innym błędów językowych.

Jakub Rojek