"Informatyk" to zbyt szerokie pojęcie

25 listopada 2021
Jakub Rojek Jakub Rojek
Zdjęcie autorstwa olia danilevich z Pexels (https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/mezczyzna-biurko-laptop-praca-4974914/)
Kategorie: Branża, Podstawy IT

Kiedy chcemy opisać kogoś, kto naszym zdaniem świetnie orientuje się w tematach związanych z komputerami, zazwyczaj szybko powiemy "informatyk". Najczęściej ten termin wykorzystywany jest przez osoby spoza światka IT i w sferze prywatnej (np. na spotkaniach rodzinnych), ale zdarza się, że używają go również klienci oraz potencjalni partnerzy biznesowi, działających w innych branżach. I z jednej strony trudno im się dziwić, gdyż to pojęcie dobrze opisywało "komputerowych magików" jeszcze 15-20 lat temu i niektórzy do tego się przyzwyczaili. Ale z drugiej - warto jednak przyjrzeć się temu, czy nie ma lepszego wyrażenia, także z uwagi na to, że czasy się bardzo zmieniły.

Na początku wyjaśnijmy sobie od razu, czym w ogóle jest informatyka. Jeden z tuzów tej dziedziny, Edsger (nie, nie Sigismund) Dijkstra, wypowiedział kiedyś słynne zdanie, że "informatyka jest nauką tylko o komputerach, tak jak astronomia tylko o teleskopach.". To w obrazowy sposób mówi nam o tym, że utożsamianie jej wyłącznie z maszynami jest błędne - zamiast tego powinniśmy powiedzieć, że to dyscyplina nauki zajmująca się przetwarzaniem informacji, zarówno z teoretycznego, jak i praktycznego punktu widzenia. A że przy okazji to właśnie komputery są najlepszą pomocą przy przechowywaniu i operowaniu na dużej ilości danych, to kwestia wtórna.

Poddziedzin informatyki jest dużo, cały czas powstają nowe i moglibyśmy tutaj wiele z nich wymienić, jednak nie będę tego robił z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to bezcelowe i na pewno o czymś bym zapomniał, tym samym narażając się jej miłośnikom. Po drugie - chciałem skupić się na tym, że nie każda techniczna osoba pracująca w branży IT to informatyk i nie każdy zna się na wszystkim. Najlepszą analogią tutaj jest... medycyna.

Potocznie osobę, do której możemy iść się zdiagnozować i wyleczyć nasz problem zdrowotny, nazwiemy lekarzem. Jednak dobrze wiemy, że mając problem z okiem, nie pójdziemy do dowolnego lekarza - zwykle wybierzemy się do okulisty, a może i nawet konkretnego rodzaju specjalisty od okulistyki. Co najwyżej umówimy się na wizytę do lekarza rodzinnego, który może nas dalej skierować do eksperta od tej konkretnej dziedziny medycyny. Jeśli jednak pójdziemy z problemem z okiem do np. kardiologa, to ten niespecjalnie będzie potrafił nam pomóc. Owszem, podstawy budowy oka będzie znał - w końcu wszyscy lekarze przechodzą podstawowe i długie szkolenie z anatomii i znają ogólne zasady rządzące organizmem, ale doktor od serca nie będzie czuł się kompetentny w diagnozowaniu i tym bardziej leczeniu organu, z którego naturalnie ma mniejszą wiedzę. Żeby tego było mało, istnieją jeszcze specjaliści medycyny, którzy lekarzami nie są - trzymając się przykładu z okulistyką, mamy optyków lub optometrystów, którzy technicznie pomogą nam dobrać odpowiednie szkła, ale nie wykonają nam żadnego poważniejszego zabiegu. Nie mówiąc już o pielęgniarkach, fizjoteraupetach i wielu innych okołozdrowotnych zawodach, o których nie powiemy "lekarz", mimo że bardzo ich szanujemy.

Bardzo podobnie jest w branży IT. Teoretycznie możemy powiedzieć o technicznym z tej branży, że to informatyk, jednak - analogicznie do przykładu z lekarzem - nie będzie to konkretne. Mamy bowiem:

  • programistów - zajmujących się tworzeniem oprogramowania poprzez projektowanie, pisanie i utrzymywanie kodu.
  • administratorów - specjalistów od konfiguracji i utrzymania serwerów, na których działa oprogramowanie.
  • testerów - weryfikujących oprogramowanie w usystematyzowany sposób i dbających o jego jakość.
  • serwisantów - faktycznie świadczących wsparcie w naprawach i doborze podzespołów komputerowych.
  • speców od cyberbezpieczeństwa - ostatnio modna specjalizacja, polegająca na audytowaniu i zapobieganiu lukom w zabezpieczeniach w oprogramowaniu.
  • sieciowców - potrafiących projektować i realizować infrastrukturę sieciową, nie tylko firmy, ale też np. dzielnicy miasta.
  • bazodanowców - zajmujących się projektowaniem i operacjami na bazach danych.
  • inżynierów komputerowych - specjalistów od projektowania poszczególnych części komputerowych, a także ich elementów składowych.

Mógłbym wypisać więcej ról, także te bardziej naukowe, jak specjaliści od algorytmiki, analitycy danych itd. Tekst byłby jednak wtedy znacznie dłuższy, a i tak pewnie kogoś bym pominął. Co więcej, niektóre dziedziny można jeszcze dalej uszczegółowić - choćby programista może być frontendowcem, backendowcem czy fullstackowcem. Także nie jest tak, że każdy koder posiada równe kompetencje np. w implementacji interfejsu graficznego, jak i mechanizmu autoryzacji, choć jest szansa, że w obu by sobie poradził. A żeby tego było mało, to mamy także role techniczne, które nie kojarzą się stricte z informatyką - UI-owców, UX-owców, analityków itd. O nich zwykle nie powiemy "informatyk", ale z drugiej strony pracują w branży IT, więc czasem może nas kusić.

Dlaczego warto uświadomić sobie, że istnieją takie specjalizacje? Ponieważ podobnie, jak nie pójdziemy z problemem z okiem do kardiologa, tak mając problemy z serwerem zwykle nie pójdziemy do programisty, a mając aplikację do napisania - do bazodanowca. Możemy to zrobić i pewnie nawet dostaniemy wartościowe porady, ale uzyskamy również rekomendację, aby udać się z daną kwestią do odpowiedniego specjalisty. Zarówno informatyka, jak i wszystkie dziedziny poboczne (niektórzy uznają np. inżynierię oprogramowania za odrębną gałąź) są obecnie zbyt rozbudowane, aby osoba pracująca w branży IT była od wszystkiego.

Pozdrawiam i dziękuję - Jakub Rojek.

Lubimy pisać, nawet bardzo, ale na co dzień tworzymy aplikacje webowe i mobilne. Sprawdź niektóre z wykonanych przez programów.

O autorze

Jakub Rojek

Główny programista i współwłaściciel Wilda Software, z wieloletnim doświadczeniem w tworzeniu i rozwoju oprogramowania, ale także w pisaniu tekstów na różnorakich blogach. Zaprawiony w boju analityk i architekt systemów IT. Jednocześnie absolwent Politechniki Poznańskiej i okazjonalny prowadzący zajęcia na tej uczelni. W wolnych chwilach oddaje się graniu w gry wideo (głównie w karcianki), czytaniu książek, oglądaniu futbolu amerykańskiego i e-sportu, odkrywaniu cięższej muzyki oraz wytykaniu innym błędów językowych.

Jakub Rojek